Złamanie Collesa, opisane przez Abrahama Collesa w 1814 roku, jak napisałem na samym początku, jest bardzo często spotykane. Same złamania nadgarstka stanowią 16-20% wszystkich złamań – spośród nich złamanie Collesa występuje w 60% przypadków (zaawansowana matematyka przekonuje nas, że stanowi to 10-12% całości). No dobrze, rzuciliśmy liczbami, ale co to tak właściwie jest?
Złamanie Collesa jest to złamanie dystalnej nasady kości promieniowej, wraz z grzbietowo-promieniowym przemieszczeniem odłamu. Do urazu dochodzi w wyniku upadku na wyprostowaną kończynę górną, przy zgiętej grzbietowo dłoni (przy zgięciu dłoniowym dochodzi do złamania typu Smitha). Lokalizuje się najczęściej ok. 2-3 cm od stawu nadgarstkowego, choć coraz częściej nazwy tej używa się w przypadku złamań do 5 cm od stawu. Kontuzja ta częściej występuje u osób starszych, zwłaszcza chorych na osteoporozę. Kobiety są bardziej narażone na tego typu uszkodzenie, z powodu mniejszej gęstości kości.
Postawienie diagnozy często występuje natychmiastowo, a dzieje się tak z powodu charakterystycznego ułożenia przedramienia,które jest chętnie określane jako “Bagnet”, lub “Widelec”. W wywiadzie chory będzie skarżył się na ból okolicy nadgarstka w czasie próby jego wyprostu lub chwytu, obrzęk i zaczerwienienie, będące wynikiem obecności krwiaka. Aby określić rodzaj złamania powinniśmy wysłać pacjenta na badanie obrazowe.
Ten typ urazu może mieć dwojaką postać:
- stabilne – kiedy nie dochodzi do przemieszczenia odłamów, a powierzchnie stawowe pozostają w stałym kontakcie
- niestabilne – wieloodłamowe, lub złamania wewnątrzstawowe.
W zależności od rodzaju kontuzji leczenie także ma różną postać. Jeśli złamanie występuje bezodłamowo lub nie są one przemieszczone, wystarczy po prostu umieścić kończynę w opatrunku gipsowym na okres ok. 4-6 tygodni. W przypadku niewielkich przemieszczeń wymagane jest nastawienie kości, natomiast jeśli mamy do czynienia z ciężkim, wieloodłamowym urazem niezbędna jest interwencja chirurga. Zabieg wykonuje się dopiero po ustąpieniu opuchlizny, a w jego czasie wykorzystuje się druty, lub płytki, łączące i stabilizujące miejsce uszkodzenia. Po zabiegu rękę wkłada się w gips na co najmniej 7 dni.
Niestety, obecność dużej liczby nerwów oraz naczyń krwionośnych w okolicy nadgarstka jest przyczyną dużej ilości powikłań, sięgającej 30% przypadków. Są to m.in.:
- neuropatie nerwu pośrodkowego, łokciowego, promieniowego
- choroba zwyrodnieniowa stawu promieniowo-nadgarstkowego, promieniowo-łokciowego dalszego
- zaburzenia liniowego ustawienia kości
- zaburzenia zrostu
- uszkodzenia ścięgien mięśni
- przykurcz Volkmanna
- sztywność palców
- zespół ramię-ręka
- zespół algodystroficzny
Patologie te powstają w momencie repozycji lub w wyniku wzrostu kośćca.
Po zdjęciu gipsu wymagana jest rehabilitacja, mająca na celu powrót ręki do pełnej sprawności oraz wzmacniająca sąsiednie mięśnie i stawy, która trwa od 6 do 12 miesięcy. W celu uśmierzenia bólu stosuje się krioterapię.
J.Nowotny – Zarys rehabilitacji w dysfunkcjach narządu ruchu
T.Gaździk – Podstawy ortopedii i traumatologii narządu ruchu A.D.A.M ,
www.wikipedia.org
www.rehabilitacja.cmp.med.pl
www.fizjoklinika.com