W dzisiejszym wpisie zrecenzuję jeden z najbardziej znanych i szanowanych podręczników skierowanych m.in. do nas – fizjoterapeutów, czyli Taśmy anatomiczne. Meridiany mięśniowo-powięziowe dla terapeutów manualnych i specjalistów leczenia ruchem. Chciałbym skupić się jedynie na książce, którą można w Polsce kupić bez płyt DVD, a wręcz trudno znaleźć taką z płytami. Na płytach nagranych jest kilka filmów, w których Thomas W. Myers opowiada o zależnościach biomechanicznych, powięzi, ale przede wszystkim ukazuje nam w jaki sposób można pracować z tkankami miękkimi. O tych nagraniach prawdopodobnie napiszę innym razem. Na bazie łańcuchów mięśniowo-powięziowych wydano program komputerowy, który również opiszę innym razem. Reasumując, dzisiaj zajmę się jednym z trzech narzędzi edukacyjnych, o których Myers wspomina w swojej książce.
Kim jest, znany większości z nazwiska autor? Na oficjalnej stronie Anatomy Trains możemy przeczytać, że Tom uczył się bezpośrednio od Idy Rolff, Moshe Feldenkraisa czy Buckminster Fullera. Na jego pracę wpłynęły badania dotyczące terapii kranialnej, wisceralnej i leczenia narządów wewnętrznych, które prowadził w europejskich szkołach osteopatii. Praktykuje integracyjną terapię manualną od 40 lat w różnych warunkach klinicznych i w różnych kręgach kulturowych. Jest członkiem International Association of Structural Integrators (IASI) oraz certyfikowanym instruktorem Touch-in-Parenting, Thomas jest silnie zainteresowany kwestiami ruchowymi w okresie okołoporodowym. Jest autorem wielu cenionych książek i artykułów.
Książkę oprawiono w miękką obwolutę, a wymiarami zbliżona jest do formatu A4. Okładka z najnowszego, trzeciego wydania ukazuje nam muskulaturę mężczyzny, który prawdopodobnie rozpoczyna bieg. Kolorowymi liniami oznaczone zostały taśmy anatomiczne, których dotyczy książka. Zaglądając do środka, spotykamy się z bogatą kolorystyką, wieloma zdjęciami, schematami i innymi grafikami. Każdy z jedenastu (nie licząc wstępu i wprowadzenia) rozdziałów posiada swoją własną kolorystykę, dzięki czemu łatwiej odnaleźć interesujące nas materiały, ale przede wszystkim książka kieruje w naszą stronę przyjazny uśmiech. Całość liczy około 350 stron. W końcowej części książki znajdują się trzy załączniki: dyskusja nt. meridian poprzecznych, wykorzystanie Taśm Anatomicznych w protokole Integracji Strukturalnej oraz powiązania pomiędzy meridianami akupunktury z meridianami mięśniowo-powięziowymi.
Pierwszy (po wstępie i wprowadzeniu), najważniejszy w moim odczuciu rozdział tyczy się powięzi. Autor w prosty, bynajmniej nie nudny sposób tłumaczy biomechanikę tkanki łącznej oraz jej znaczenie dla organizmu. Posługuje się licznymi rycinami, często oryginalnymi pracami Wesaliusza (twórca nowożytnej anatomii; ur. 1514 – zm. 1564), fotografiami mikroskopowymi, rentgenowskimi itp. Rozpisuje się w naprawdę ciekawy, a wręcz liryczny sposób, aż chce się czytać. Dla mnie puentom tego rozdziału, a jednocześnie wstępem do kolejnych, jest, uznanie powięzi, za strukturę, która wpływa na całe nasze ciało, a nasze ciało bez powięzi nie mogłoby istnieć.
Drugi rozdział, o którym napiszę trochę więcej, zawiera podstawowe zasady, którymi Myers kierował się w odszukiwaniu najważniejszych biomechanicznych powiązań w ciele człowieka. Poniżej skrótowo, aczkolwiek jasno, przedstawiam te cztery reguły:
- Taśmy mięśniowo-powięziowe powinny przebiegać bez przerwy w jednym kierunku na jednakowej głębokości. Oznacza to, że powinna zostać zachowana ciągłość, nie można nazwać taśmą anatomiczną, takiej sytuacji, gdzie włókna jakiegoś mięśnia biegną pionowo, dalej między nimi przebiega mięsień położony poziomo, a potem znów inny mięsień kieruje się ku górze.
- Taśmy mięśniowo-powięziowe powinny łączyć się, przechodząc w struktury kostne i/lub przechodząc w kolejne struktury.
- Taśmy mięśniowo-powięziowe łączą się i rozbiegają w charakterystycznych punktach kostnych, Za przykład posłuży kolec biodrowy przedni górny, który jest miejscem przyczepu wieku mięśni.
- Mięśnie w taśmach mięśniowo-powięziowych można podzielić na lokalne (zwykle położone głębiej), które pełnią funkcję stabilizującą oraz ekspresowe (mięśnie wielostawowe). Przykładem mięśnia lokalnego będzie m. ramienny, nad nim leżący m. dwugłowy ramienia jest mięśniem ekspresowym.
Myers zasady tychże taśm przyrównuje do zasad działania komunikacji kolejowej, używa takich określeń jak: stacje, zwrotnice, drogi expresowe i lokalne itp.
W następnych 7 rozdziałach będziemy czytać stricte o taśmach anatomicznych. Każda z tych części zbudowana jest w podobny sposób. Najpierw przedstawione zostają nam króciutkie wiadomości ogólne wraz z rycinami, które ukazują połączenia mięśniowo-powięziowe w różnych rzutach. Dalej mamy opis, jaką dana taśma pełni funkcję pod względem posturalnym i ruchowym. Najwięcej objętości zajmuje szczegółowy opis taśmy, w którym autor prócz anatomicznych detalów, pisze również o najczęstszych dysfunkcjach, prostej, ale ciekawej (nieco innej niż uczonej na studiach) diagnostyce oraz wprowadza nas do terapii. Tutaj też znajdziemy wiele ciekawostek, np. przykładając dłoń na mięśnie podpotyliczne i ruszając oczami, wyczujemy napięcie tychże mięśni. Myers tłumaczy, że są one filogenetycznie powiązane z gałkami ocznymi. Po więcej takich perełek odsyłam do książki. Thomas przedstawia statyczne pozycje (wzorując się na jodze), których celem jest rozciągnięcie danej taśmy anatomicznej. Prawie na samym końcu zamieszczony jest krótki przewodnik palpacyjny danej taśmy, który wykonany w praktyce, może być dobrą formą utrwalenia materiału. A już na finiszu każdego z rozdziałów, możemy poczytać pewne mniej lub bardziej luźne rozważania związane z konkretną taśmą anatomiczną.
Rozdział 10. i 11. dotyczą analizy taśm anatomicznych podczas ruchu oraz w statyce. Żeby świadomie i ze zrozumieniem czytać te rozdziały, należy najpierw dobrze opanować poprzednie. Czytając pierwszy raz książkę, niezbyt umiałem odnaleźć się w tych dwóch końcowych rozdziałach. Obecnie czytam ją drugi raz, pracuję technikami, o których pisze Myers, ćwiczę palpację taśm i jeszcze bardziej doceniam tę pozycję. Nie jest to książka, którą wystarczy raz przeczytać ani nawet przeczytać kilka razy, bez ćwiczeń praktycznych nigdy w pełni nie wykorzystamy wiedzy, która została nam przekazana.
Dużym minusem całej koncepcji Taśm anatomicznych, jest brak pełnego potwierdzenia naukowego. Myers pisze o tym, że jest to teoria oparta na wieloletnich efektywnych doświadczeniach praktykujących, do której dopiero tworzy się podstawy teoretyczne. Niemniej zagłębiając się w publikację z wieloma aspektami trudno się nie zgodzić i je negować.
Na koniec chciałbym wytłumaczyć, że sama książka nie ukazuje nam wielu technik. Nie jest to praktyczny podręcznik terapii manualnej, choć znajdziemy w niej czasami opisy konkretnych technik. W Taśmach anatomicznych nie ma ani jednego zdjęcia ukazującego pracującego terapeutę. Jeżeli chcemy dowiedzieć się więcej, w jaki sposób pracuje Myers, musimy zaopatrzyć się w płyty DVD, o których pisałem we wstępie. Książka ściśle z tymi płytami jest zintegrowana, w akapitach dotyczących technik, mamy podane, na której płycie ukazana jest dana terapia oraz dokładnie, w której minucie. Mogę natomiast powiedzieć, że styl pracy Myersa bardzo przypomina mi metodę pracy z ciałem, którą w Polsce nazywa się masażem tkanek głębokich. Jeśli więc ktoś zna ten sposób terapii, to powinien bez płyt doskonale wywnioskować, w jaki sposób pracować.
Cieszę się, że mogłem przedstawić Wam tę pozycję. Zdarza się, że koledzy i koleżanki pytają mnie o Taśmy anatomiczne – mimo wygórowanej ceny, bardzo polecam. Problemem kształcenia fizjoterapeutycznego w Polsce jest to, że znamy podstawy diagnostyki, znamy możliwości leczenia chirurgicznego, a de facto nie wiemy, co sami powinniśmy zrobić, aby pomóc pacjentowi. Ta książka spowodowała u mnie znaczną progresję umiejętności w tym kierunku. Zachęcam też studentów do wzajemnego ćwiczenia technik i palpacji na sobie. Po studiach będziecie za to płacić duże pieniądze.
Książkę w najlepszej cenie wyszukasz na Ceneo.pl.
Na koniec mam pytanie do osób, które czytały różne wydania książki. Jakie są między nimi rozbieżności?