Od kilku dni krąży w polskich mediach informacja, że w Klinice Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu skutecznie “łączą” uszkodzony rdzeń! Fizjoterapeuci zaczęli udostępniać newsa poprzez media społecznościowe. Dla mnie jest jednak zdecydowanie za wcześnie żeby mówić o przełomie w leczeniu pacjentów po uszkodzeniu rdzenia kręgowego (URK).
Media wspominają o jednym pacjencie, który się “poprawił”. Nic jednak o nim nie wiemy. Jaki czas minął od urazu (do roku trwa szok rdzeniowy, po tym czasie zmniejsza się obrzęk i może dojść do samoleczenia), jaki procent rdzenia uległ uszkodzeniu, czy wykluczono efekt placebo, w jakim stopniu poprawił się po zabiegu?! Informacja, że rusza nogami i poprawiło się czucie tak na prawdę bardzo mało nam mówi. Moi pacjenci po URK również się poprawiali po pierwszych terapiach. Wiadomo: irradiacja, kompensacja, itp. Nie odważyłbym się jednak powiedzieć, że jest to dla nich szansa na stanięcie o własnych siłach na nogach!!
Jakiś czas temu bardzo głośno było o wynikach badań prof. Zamboniego. Jego badania wskazywały, że aż 97% pacjentów z SM ma niewydolność żył odprowadzających krew z centralnego układu nerwowego. Zaczęto na całym świecie przeprowadzać u pacjentów z SM zabiegi udrażniania żył. Koszt w Polsce: ok 10 000zł. Było blisko żeby NFZ refundował operacje. Trzech moich pacjentów zdecydowało się na zabieg. Efekt: ŻADEN!! Najnowsze badania podważyły skuteczność metody. Niezależni naukowcy stwierdzili, że nie 97% osób z SM ma zwężony żyły, a 3,26% !! Nie muszę chyba odpowiadać na pytanie czy zwrócono pacjentom pieniądze!?
Moi pacjenci po URK jeździli do Rosji na terapię komórek macierzystych. Koszt trzech wizyt: ponad 150 000zł. Efekt: ŻADEN!!
Wiele zostało już opisanych cudownych terapii uszkodzeń rdzenia kręgowego (komórki macierzyste, wkładanie rozrusznika serca do miednicy w celu stymulacji odnerwionych mięśni, umieszczanie microchipa w miejscu uszkodzenia, który miał na celu “przerzucać” impulsy nerwowe nad blizną). Jednak czy ktoś zna osobiście pacjenta po URK, który po ponad 2 latach od urazu wstał i odzyskał w znaczący sposób władzę w KKD?!
Żeby mnie źle nie zrozumiano! Mam nadzieję, że “polska” metoda będzie skuteczna, byłaby to rewolucja!! Jednak jak historia pokazuje, nawet w medycynie mamy do czynienia z osobami, które dla sławy zrobią dużo.
Na dzień dzisiejszy wspomniane doniesienia, jak dla mnie, to bardzo skuteczne posunięcie marketingowe promujące uczelnię. Jak wiemy uczelnie również muszą walczyć o pieniądze na przetrwanie. Czekam na konkretne efekty!
Podsumowanie:
Media typu RMF, TVN, Wyborcza, itp nie mogą być dla fizjoterapeutów źródłem wiedzy. Musimy bazować na udokumentowanych wynikach badań z wiarygodnych źródeł!
Bo “umysł jest jak spadochron, aby działał musi być otwarty!”.
Hej Daniel, swietny post, podobny problem kontrowersyjnych badan poruszylam na stronie http://czytelniafizjoterapii.com/ zapraszam do dyskusji, konstruktywna krytyka bedzie bardzo mile widziana 🙂
Aksony w mózgu i w rdzeniu kręgowym są niezdolne do regeneracji nie dlatego, że są ?słabsze? ( w przeciwieństwie od aksonów w obwodowym układzie nerwowym, które się regenerują), ale winę za to ponosi środowisko tkankowe w OUN. W obwodowym układzie nerwowym mamy jeden typ komórek glejowych – komórki Schwanna. w OUN nie mamy komórek Schwanna, komórkami glejowymi są tu astrocyty, oligodendrocyty i komórki mikrogleju. Stanowią one 85% populacji komórek mózgu i wbrew powszechnej wiedzy nie są to komórki, które pełnią jedynie funkcje odżywcze i ochronne. Komórki glejowe komunikują się między sobą, wykrywają aktywność elektryczną neuronów i ją nadzorują, są fundamentem bez, którego regeneracja aksonów nie zachodzi. Komórki Schwanna tworzą komórkowy most dla stożków wzrostu kiełkujących aksonów, to one ?pokazują? drogę aksonom do mięśnia czy właściwego neuronu, z którym muszą się połączyć. W OUN oligodendrocyty wysyłają tuziny wypustek komórkowych, by pokryć mieliną jak największą liczbę aksonów. Niestety gdy akson usycha oligodendrocyty wycofują swe wypustki i szlak prowadzący akson do właściwego miejsca przeznaczenia przestaje istnieć. Drugim problemem uniemożliwiającym regenerację aksonów jest tworząca się w miejscu uszkodzenia blizna glejowa. Blizna glejowa zapobiega poszerzaniu się pola uszkodzenia na cały rdzeń i odbudowuje barierę krew-mózg (napływające z przerwanej bariery krew-mózg krwinki białe napotykają obcą dla nich tkankę i niszczą komórki mózgu ? mikroglej odpowiada kontratakiem, ale uwalniane cząsteczki tlenu reaktywnego zarówno przez leukocyty jak i komórki mikrogleju niszczą nie tylko uszkodzone komórki ale także te zdrowe ? po 2 tygodniach od urazu w miejscu uszkodzenia pozostaje tylko torbiel wypełniona płynem). Blizna glejowa tworzy nie tylko fizyczną barierę dla stożków wzrostu aksonów ale także białka przyczepione do niej przez astrocyty odpychają je. Dotknięcie takiego białka powoduje natychmiastowy rozpad stożka. Podobnie jest z mieliną, którą oligodendrocyty pokrywają aksony. Stożki wzrostu po zetknięciu z mieliną rozpadają się. To mielina OUN hamuje regeneracje aksonów (a dokładnie grupa specyficznych białek: Nogo, MAG, OMpg?).
Nie będzie cudownego leku na paraliż (tak jak i cudownego leku na ?raka?) ponieważ na uszkodzenie i gojenie składa się zbyt wiele skomplikowanych procesów biologicznych. W trakcie badań (już także klinicznych) jest jednak wiele obiecujących terapii: blokowanie białek mieliny, rozpuszczanie blizny glejowej, hamowanie odpowiedzi astrocytów i mikrogleju na sygnały urazu wysyłane przez uszkodzone neurony i wiele innych. Myślę, że przeszczep glejowych komórek węchowych (które z ?jakiś? względów pozwalają na regenerację aksonów w OUN), przez wrocławskich naukowców, jest metodą obiecującą. Pewnie nikt nie spodziewa się, że pacjent wstanie z wózka i zacznie chodzić, ale nawet niewielka poprawa czucia czy motoryki jest dla takiej osoby bezcenna. Badanie komórek glejowych dopiero się rozpoczęło, bo jak się okazało to na nich przede wszystkim powinniśmy skupić naszą uwagę, a nie jak do tej pory tylko na neuronach.