Temat powięzi jest znany już początkującym fizjoterapeutom. Znany i oprócz tego niezwykle ważny podczas pracy z pacjentami. Czasem brakuje jednak rzetelnej i konkretnej wiedzy, która opierałaby się na czymś więcej niż tylko świadomości, że powięź istnieje. Warto zaznaczyć, że jej dokładna definicja nie określa wyłącznie tego, że (między innymi) otacza mięśnie, bo jest to temat na napisanie całej książki.
Wydawnictwo Galaktyka w swoim bogatym zbiorze posiada jedną z nich, a mianowicie ,,Powięź bez tajemnic. Czym jest i jakie jest jej znaczenie” Davida Lesondaka, w której zgłębiono istotę powięzi. Nie wiem, czy określenie ,,dokopanie się do dna” jest miarodajne. Odnoszę wrażenie, że autor – będący notabene certyfikowanym instruktorem integracji strukturalnej, zajrzał jeszcze głębiej. W związku z tytułem – powięź dla niego tajemnicą zdecydowanie nie jest. Co więcej, powoduje że przestaje nią być dla czytelnika, który po jakimś czasie czuje, że tak jak dobrego znajomego, tak i ją zna od lat. Jeden z opiniodawców książki – prof. dr Andry Vleeming z Osteopatycznego College’u Medycznego Uniwersytetu w Nowej Anglii określa tę książkę jako ,,mapę”. Słusznie, czas jednak na konkrety.
Powięź – jak to jest z jej definicją?
Wiele fizjoterapeutycznych książek rozpoczyna się od historii. Nie jest istotne, czy są one prywatne czy na miarę światową, krótkie czy długie, bo pełnią funkcję potrzebnego wdrożenia do tematu. Nie inaczej jest w przypadku tej książki. Na samym wstępie pierwszego rozdziału David Lesondak przedstawia zarys historyczny powięzi, a tym samym wprowadza we właściwą jej definicję. Kto by się spodziewał, że zaledwie 4 lata temu ustalono obowiązująca dzisiaj teorię, która mówi o tym, czym tak naprawdę powięź jest? Wśród pasjonatów wiernych poznanym znacznie wcześniej definicjom, obowiązuje również tłumaczenie powięzi z 2007 roku. Ciekawym jest, że obie definicję dotyczą tej samej struktury, jednakże najświeższa z nich jest bardzo okrojona, co spotkało się z szerokim niezadowoleniem. Warto sprawdzić to w książce.
Obszerna teoria potwierdzona praktyką i doświadczeniem
David Lesondak rozbudowuje wiele zagadnień związanych z powięzią. Wyróżnia jej rodzaje, opisuje strukturę, a także elementy ją otaczające. Stara się pokazać ją od kulis, jak najlepiej powięź obrazując. Przemyca również doświadczenia, wiedzę i historie z życia innych uczonych, związane z ciałem ludzkim i powięzią.
Ciekawym zabiegiem jest porównywanie struktur powięziowych do architektury. David Lesondak na przykładach różnych tworów architektonicznych – począwszy od znanych i wysokich, a kończąc na łukach wjazdowych, zaznacza szczegółową korelację między wytrzymałością budowli, a wytrzymałością struktur tensegracyjnych. Co więcej, zdarza się porównanie przedziału powięzi do przekroju pomarańczy. Dzieli się własnym punktem widzenia, a przy tym łączy to z rozległą wiedzą i doświadczeniem.
Aby czytelnicy nie pozostali bierni w praktyce, autor zachęca również do przeprowadzania opisanych w książce eksperymentów i pokazanych na zdjęciach. Mają one po pierwsze potwierdzić słuszność danej teorii, a po drugie zaciekawić.
Co jeszcze można znaleźć w książce?
Innym, szczególnie ważnym zagadnieniem książki jest ujęcie powięzi w kontekście samej anatomii, układu nerwowego, mózgu oraz narządów. Wskazuje to na wszechstronność powięzi, która dotyczy najważniejszych obszarów ludzkiego organizmu. W związku z faktem, iż fizjoterapia nie jest jedynie teorią, ale również diagnozą przedostatni rozdział poświęcono na diagnostykę nieprawidłowości powięziowych, a ostatni na ich terapię.
Koleżeństwo od pierwszego przeczytania
Jedna z głównych zalet tej książki dotyczy sfery społecznej, o której warto wspomnieć. W trakcie czytania zostaje nawiązana więź między czytelnikiem a autorem, która stopniowo się umacnia. ,,Wyobraźcie sobie..” , ,,Pomyślcie..” – wydaje się, jakby David Lesondak stał obok, w niesamowity sposób opowiadał, a przy tym gestykulował i zapraszał do wspólnej nauki. Nie czuje się przy nim barier. On jest i mówi do nas ,,Koledzy i Koleżanki” – autentycznie tak jak w książce. Jego humor i otwartość doceniają też inni opiniodawcy.
Użyte wiele razy w artykule nazwisko autora było zabiegiem celowym, ponieważ warto je zapamiętać i wspominać za każdym razem, gdy usłyszy się słowo ,,powięź”. To książka kolorowa, solidna, przyjemna dla oka. Przy tym pełna rzetelnej wiedzy. Tego zdecydowanie fizjoterapeutom potrzeba – mniej i bardziej zaawansowanym.
Książkę w najlepszej cenie wyszukacie tutaj